„Kompas literacki” przedstawia tom opowiadań „Lampa z kapturkiem” Florina Lăzărescu

„Kompas literacki” – nowy projekt promujący współczesną literaturę rumuńską w Polsce

Kompas literacki - ma być przewodnikiem po pracowniach współczesnych pisarzy rumuńskich, nieodkrytych jeszcze przez polską publiczność lub tych, których nowe książki nie trafiły jeszcze do Polski. Kompas odsłania najkrótszą drogę do centralnego punktu dobrej literatury, zachęcając polskich czytelników, tłumaczy i wydawców do wypraw po nowych krainach rumuńskiej wyobraźni literackiej.

Kompas pokazuje nam dzisiaj:

LAMPA Z KAPTURKIEM Florina Lăzărescu

Za pomocą dziesięciu opowiadań, które równie dobrze można uznać za rozdziały powieści, autor tworzy książkę o świecie dzieciństwa, o zagubionej niewinności współczesnego świata. Każda postać (bez względu na to, czy chodzi o chłopca, który wraz z ojcem wiezie telwizor do naprawy, czy o dziewczynkę idącą piechotą na odpustowy jarmark, żeby zobaczyć wieloryba o imieniu Goliat, o strażnika stawu „przyjaźniącego się” z karpiem, czy o staruszkę, która upija się, czekając na powrót syna z więzienia) przeżywa w krótkim czasie prawdziwą przygodę, dramat lub komedię, które zawsze są naturalne, ludzkie, ale jednocześnie niezwykle widowiskowe. Opowiadające dziecko postrzega świat jako plac zabaw, na którym nie jest istotne, czy wygrywasz, czy też przegrywasz, tylko czy uda ci się być szczęśliwym choćby nawet przez chwilę, grając według własnych zasad i uprawiając nieustającą sztukę improwizacji.

Ekranizacja opowiadania Lampa z kapturkiem według scenariusza autora w reżyserii Radu Jude uzyskała ponad 30 nagród na międzynarodowych festiwalach, między innymi nagrodę Festiwalu Filmowego Sundance (USA, 2007) za najlepszy film krótkometrażowy.

Współrzędne lokalizacji książki:

Wydawnictwo Polirom, Jassy 2009, drugie wydanie 2016, 200 s.

Kim jest Florin Lăzărescu?

Florin Lăzărescu (ur. 1974) jest prozaikiem i scenarzystą. W Wydawnictwie Polirom wydał trzy powieści: Ce se știe despre ursul panda? (Co wiemy o misiu panda?, 2003), Trimisul nostru special (Specjalne wydanie wiadomości, 2005, za którą otrzymał w 2006 roku Wielką Nagrodę dla Literatury Wschodnioeuropejskiej na Targach Książki we Frankfurcie), Amorțire (Stupor, 2015) oraz dwa tomy opowiadań: Lampa cu căciulă (Lampa z kapturkiem, 2009) i Întâmplări și personaje (Zdarzenia i postacie, 2015). Jego książki zostały prztłumaczone na na dziesieć języków europejskich. Napisał scenariusz do filmów „Lampa cu căciulă”, w reżyserii Radu Jude, „O umbră de nor” („Cień chmury”, reż. Radu Jude, premiera w Cannes 2014), oraz „Aferim!” („Brawa!”, reż. Radu Jude, który otrzymał Srebrnego Niedźwiedzia na Berlińskim Festiwalu Filmowym w 2015 roku, był nominowany do Nagrody Europejskiej Akademii Filmowej, otrzymał również Nagrodę Gopo (rumuńskie Oscary) dla najlepszego scenariusza.

Prowadzeni przez kompas, Veni, legi, dixi (ach, łacina: przybyłem, przeczytałem, powiedziałem):

„Myślę, że w przypadku Florina Lăzărescu można mówić o jakiejś białej magii uprawianej tu i teraz. Bo inaczej, nie mając pod ręką dobrych czarów zaklęć, jak można wytłumaczyć to, że cały świat, kontynenty i stworzenia, wielkie drobiazgi i małe okropności zebrały się u niego w jednym, jedynym anonimowym punkcie geograficznym, zagubionym gdzieś między wzgórzami i zdarzeniami. Rzadko miałem okazję czytać książkę z taką dozą radości i rzadko bywałem tak zachwycony. Są to historie, które wyskakują jedna z drugiej, rosną jak młode gałęzie, a końcu tworzą coś w rodzaju drzewa życia, przez które przewinęły się wszystkie pory roku”. [Filip Florian]

„Lăzărescu robi to, czego w młodej literaturze współczesnej nikt już nie robi. Przygląda się różnym historiom okiem wiejskiego dziecka, które dopiero zaczyna poznawać świat. Jest prozaikiem, który nie ma upodobania do „mamucich” konstrukcji, malarzem nie tworzącym wielkich obrazów, a jedynie misterne laserunki, drobiazgi. Lăzărescu to człowiek niezwykle wyrafinowany i delikatny, o zmyślnym, ale jednocześnie łagodnym poczuciu humoru.” [Dan C. Mihăilescu]

„Książka Florina Lăzărescu to swoiste puzzle wieku dziecięcego, w którym naiwność i ciekawość, okrucieństwo i komiczność dzieci kontrastują ze zmęczeniem przeszłością, które dopada dorosłych. Humor i nostalgia idą tu ramię w ramię, tak jak prehistoryczny telewizor lampowy, który potrzebuje dwóch minut, aby się włączyć jest dla nas teraz komiczny, ale jednocześnie wzbudza uczucie nostalgii.” [Marius Chivu, Adevărul literar&artistic]

Lampa z kapturkiem to książka napisana z wyraźną i zaraźliwą przyjemnością, książka, którą czytasz i śmiejesz się do rozpuku. Jest czymś, co można nazwać «piękną książką».” [Doris Mironescu, Suplimentul de cultură]

Chcecie się przekonać sami? Kompas ujawnia fragment książki:

„Mama była zakochana po uszy w pewnym leśniku.
To była miłość od pierwszego wejrzenia, a wszystko wydarzyło się którejś wiosny, dokładnie tego wieczoru, kiedy leśnik razem z dziadkiem przestąpili próg jej domu. Nie był jakimś wielkim przystojniakiem, nie wyglądał zbyt młodo (mógł mieć około trzydziestu pięciu lat), a ubierał się tak, że rany boskie.
Mamę zafascynowało coś innego – nie mówił jak miejscowi. Wymawiał słowa na swój sposób, niezwykły dla dziecka, które w życiu widywało jedynie ludzi z dwóch sąsiednich wiosek, a dość banalny dla osoby urodzonej w mieście, która bywała nieco w świecie – mężczyzna używał języka literackiego. Artykułował słowa do końca, dokładnie, jakby każde z osobna miało swoją wagę, bez żadnego lokalnego akcentu, a to powodowało, że w maminych oczach był istotą pozaziemską albo co najmniej księciem przybyłym z dalekiego kraju.
Nie, mama nie oczekiwała, że ów książę ją uratuje i zaprowadzi do świata, gdzie wszyscy ludzie mówią tak jak on. Wtedy nie miała nawet siły, żeby wyobrazić sobie coś takiego. Pragnęła jedynie znów go zobaczyć chociaż jeden jedyny raz, pragnęła zrobić coś, co przykułoby na moment jego uwagę. I wtedy ona mogłaby sprawić, że mężczyzna powie znów kilka słów – do końca, dokładnie, jakby każde z osobna miało swoją wagę, bez żadnego lokalnego akcentu.”... [czytaj dalej tutaj]


Czekamy na Wasze wrażenia po lekturze pod adresem warszawa@icr.ro!