Kompas literacki - „Jak siwieje blondynka” Adriany Bittel

„Kompas literacki” – nowy projekt promujący współczesną literaturę rumuńską w Polsce

Kompas literacki - ma być przewodnikiem po pracowniach współczesnych pisarzy rumuńskich, nieodkrytych jeszcze przez polską publiczność lub tych, których nowe książki nie trafiły jeszcze do Polski. Kompas odsłania najkrótszą drogę do centralnego punktu dobrej literatury, zachęcając polskich czytelników, tłumaczy i wydawców do wypraw po nowych krainach rumuńskiej wyobraźni literackiej.

Kompas pokazuje nam dzisiaj:

JAK SIWIEJE BLONDYNKA (antologia krótkiej prozy) Adriany Bittel

Napisane wyrafinowanym językiem, pełne analitycznej siły, humoru i gdzieniegdzie poezji, opowiadania Adriany Bittel mówią o Rumunii ubiegłego stulecia, ale także o miłości, przyjaźni, kobiecości, wieku ludzi i rzeczy, przetrwaniu. Historie dziejące się w Bukareszcie międzywojennym, tym z lat pięćdziesiątych albo z ostatnich dekad komunizmu, drobne sprawy bohaterów z jednej strony mają jak najbardziej bliski nam wymiar, z drugiej zaś skrywają tajemnicę, jakieś co by było, gdyby, pragnienie innej kondycji, innego, lepszego świata. A częścią tej kolekcji twarzy ludzkich jest, co oczywiste, dyskretna postać kobieca, reprezentująca autorkę, wielka miłośniczka książek i łapczywa obserwatorka rzeczywistości.

Współrzędne lokalizacji książki:

Wydawnictwo Humanitas, Bukareszt 2015, 388 s.

Kim jest Adriana Bittel?

Adriana Bittel, urodzona 31 maja 1946 w Bukareszcie jest jednym z najpotężniejszych głosów współczesnej literatury rumuńskiej. Ukończyła w 1970 roku Wydział Języka i Literatury Rumuńskiej Uniwersytetu w Bukareszcie. Od 1972 do 2010 pracowała w redakcji czasopisma România literară. Od ponad dwudziestu lat regularnie publikuje recenzje w tygodniku Formula AS. Zadebiutowała tomem opowiadań Lucruri într-un pod albastru (Rzeczy na niebieskim strychu, Wydawnictwo Cartea Românească, 1980). Inne opublikowane tomy: Somnul după naștere (Sen po narodzinach, opowiadania, Wydawnictwo Cartea Românească, 1984), Iulia în iulie (Julia w lipcu, opowiadania, Wydawnictwo Eminescu, 1986), Fototeca. Temă cu variațiuni (Fototeka. Temat z wariacjami, Wydawnictwo Cartea Românească, 1989; Wydawnictwo Humanitas, 2015), Întâlnire la Paris. Unsprezece povestiri(Spotkanie w Paryżu. Jedenaście historii, Wydawnictwo Compania, 2001, nagroda Związku Pisarzy w Bukareszcie i nagroda ASPRO), Cum încărunțește o blondă. Povestiri din secolul trecut (Jak siwieje blondynka. Historie z zeszłego stulecia, Wydawnictwo Compania, 2006) – ostatnie dwa zebrane w tomie Cum încărunțește o blondă (Jak siwieje blondynka, Wydawnictwo Humanitas, 2015). Jest obecna w antologiach Generația ’80 în proza scurtă (Pokolenie ’80 w krótkiej prozie, redakcja: Gheorghe Crăciun i Viorel Marineasa, Wydawnictwo Paralela 45, 1998) oraz Romanian Fiction of the ’80s and ’90s (redakcja: Alexandru Vlad, Wydawnictwo Paralela 45, 1999), a także z tekstami tłumaczonymi w antologiach wydanych w USA, Austrii, Niemczech, Włoszech, Szwecji. Uczestniczyła w wydaniach zbiorowych Cartea cu bunici (Księga dziadków, Wydawnictwo Humanitas, 2007), Tovarășe de drum (Towarzyszki drogi, Wydawnictwo Polirom, 2008), Povești de dragoste la prima vedere (Historie o miłości od pierwszego wejrzenia, Wydawnictwo Humanitas, 2008), Intelectuali la cratiță (Intelektualiści przy garach, Wydawnictwo Humanitas, 2021) oraz Casele vieților noastre (Domy naszego życia, Wydawnictwo Humanitas, 2014).

Prowadzeni przez kompas, Veni, legi, dixi (ach, łacina: przybyłem, przeczytałem, powiedziałem):

„Adriana Bittel. Namiętna czytelniczka i prozatorka, niezrównana mistrzyni opowiadania. Oprócz innych zajęć, takich jak tworzenie wspaniałej fototeki, ustaliła, jak (i dlaczego) siwieje blondynka, miała (tajne) spotkania w Paryżu, gdzie ukryła się pod pseudonimem, śledziła Julię w lipcu i czytała Czechowa (z antykwariatu), nigdy nie mając go dosyć. Pisze rzadko, ale dobrze, czyli odwrotnie niż robią zazwyczaj inni. Wszystko, czego dotyka w życiu codziennym, staje się literaturą. Jej opowiadania przeszły śpiewająco próbę czasu i w ogóle nie posiwiały”. [Ioana Pârvulescu]

„Czerwoną nitką, która przenika prozę Adriany Bittel jest nieprzystawalność, nieodpowiedniość, czyli bardzo produktywny z literackiego punktu widzenia czechowizm. [...] Przekrój czasowy – Rumunia przed i po roku 1989 – pozwala na stworzenie pojemnego obrazu bardzo kolorowego świata, „komedii ludzkiej”, w której życie pulsuje w najprzeróżniejszych wydarzeniach i szczegółach, od żałosnych intymnych detali życia domowego do kłębowiska urzędniczych biur, od miejskiego bulgotu Bukaresztu międzywojennego i powojennego do powodujących klaustrofobię pokoików na blokowiskach, od kurzu bibliotek do wspomnienia dawno wybrzmiałych czasów. Bohaterkami większości tekstów są różne typy kobiece, których życie, jak się wydaje, istnieje w innym miejscu i które dobitnie odczuwają niespełnienie. [...] Życie przeżywane jest wszędzie w jego możliwych wymiarach, w książkach i w innych miejscach, w snach i w rzeczywistości, obok miłości i obok śmierci, ale prawie nigdy nie jest tym, co dany bohater czy bohaterka chciałby albo chciałaby przeżywać. Stąd wynika zatem permanentne poczucie niespełnienia, akcentowane między innymi przez nacisk kładziony przez narratorkę na drobne gesty odgrywane w scenach ze spowalniaczem. Owe gesty wykonywane są z niezwykłą precyzją, aby zbudować normalność, z której absolutnie konieczna staje się ucieczka.
Ironiczne, z dyskretnymi akcentami humorystyczno-parodystycznymi, czasem minimalistyczne, innym razem dotykające spraw wielkich, opowiadania Adriany Bittel odkrywają w empatyczny sposób różnorodne oblicza ludzkości. Istniejącej dawniej, teraz i zawsze”. [Adrian G. Romila, România literară]

„Pro­za słodko-zwariowana, jowialna albo melancholijna i ostro bezlitosna wobec taniej ckliwości, na którą sypie bez pamięci i sól, i pieprz”.
„Napisane pewną, lekką, pełną elegancji ręką euforycznego kaligrafa”, „opowiadania posiadają często zapadające w pamięć tytuły, niezwykłe początki, pełne wdzięku zwroty akcji z finezyjnym humorem albo końcowe cięcia o zuchwałej asymetrii. Teksty ożywają silnymi portretami bohaterów, w których piórko często zostawia miejsce dla grubej warstwy pasty. Autorka umieszcza owe portrety w ramach nostalgicznych albo bardzo precyzyjnych, deformuje je dla zabawy, niektóre przepisuje w kluczu romantycznym czy też ekstrawaganckim, innym zaś przeciwnie, pozwala opaść w groteskę drobnych tików, manii i śmieszności urzędniczych zarękawków. Rój ludzkich losów, w sposób zamierzony nieistotnych, świeci jak rój gwiazd oglądanych z bliskiej odległości. [...] Adriana Bittel pisze literaturę. W najczystszym znaczeniu tego słowa. [Tania Radu, Revista 22]

Chcecie się przekonać sami? Kompas ujawnia fragment książki:

„Jak siwieje blondynka

W tym wieku jeszcze za wcześnie na podsumowania, a nawet, jakbyś chciała, nie masz kiedy ich robić: ledwo co zostaje ci pięć, góra sześć godzina na naładowanie baterii, jak mówią w wojsku; poza tym ciągły wir albo młyn. Jesteś w pełni sił, co do cholery, to jest powołanie kobiety, poświęcić się rodzinie, samotne to dopiero cierpią, bo nie mają dla kogo się poświęcać, czują się sfrustrowane i wpadają w osłabienie spowodowane brakiem zadań do wykonania. Jak już weszłaś między wrony, musisz krakać, jak i one: wielkanocne sprzątanie i jesienne przetwory, urlop, podczas którego planujesz różne naprawy w mieszkaniu, bo przecież i tak dzieciaki są na obozie. Zebrania z rodzicami, dyżury, dodatkowe godziny. Kiedy już mówisz, że sobie odetchniesz, pojawiają się zimowe przeziębienia maluchów, nieprzespane noce, a potem wpadają krewni zza gór, żeby w stolicy wydać troche pieniędzy: „tiaaa, wy to tu macie dobrze, tyle rozrywek...”, człapią w skarpetkach po linoleum i opowiadają ci najnowsze ploteczki o aktorach..”... [czytaj dalej tutaj]

Czekamy na wrażenia po lekturze pod adresem warszawa@icr.ro!