NIE ZAPOMNIJMY!
Dla Rumunów rok 2021 to ważna rocznica historyczna – 80 lat od okrutnych pogromów w Bukareszcie i Jassach, w których znalazły swój tragiczny koniec tysiące rumuńskich Żydów.
Z głębokim pietyzmem,
a również przywiązując szczególną wagę do roli edukacji i rozszerzenia
informacji o historii, wspominamy Pogrom w Bukareszcie (21-23 stycznia 1941 r.).
Zapraszamy do obejrzenia materiału wideo z udziałem
dwóch świadków wydarzeń: prof. Itzhaka Guttmana
Ben-Zvi i dr Havy Hass, prezentowanego dzięki uprzejmości Rumuńskiej Telewizji:
https://youtu.be/Gvofpog1JlE (w języku rumuńskim z polskimi napisami)
oraz do lektury obszernego tekstu historyka Adriana Cioflâncă, dyrektora Centrum Studiów Historii Żydów w Rumunii, o przyczynach i przebieg pogromu, konsekwencjach oraz ówczesnej koniunkturze politycznej w kraju i na świecie:
80 lat od Rebelii
Legionowej i Pogromu w Bukareszcie
80 lat temu, w styczniu 1941 roku, w wyniku eskalacji walki o władzę między Ionem Antonescu i Ruchem Legionowym, przemoc wstrząsnęła Rumunią. Równolegle do tego, co w historiografii zostało nazwane „rebelią legionową”, rozegrała się tragedia, o której mówi się jeszcze zbyt mało: pogrom ludności żydowskiej w Bukareszcie. Akty przemocy wobec Żydów odnotowywano nieustannie w wielu miejscowościach w kraju w okresie Państwa Narodowo-Legionowego, ale pogrom w Bukareszcie stanowił apogeum legionowego terroru.
Od 1938 roku sytuacja Żydów uległa znacznemu pogorszeniu, a we wrześniu 1940 roku, po dojściu do władzy Iona Antonescu i legionistów, stała się wręcz katastrofalna. Ludność żydowską pozbawiono praw obywatelskich, które formalnie przyznawała jej Konstytucja z 1923 roku, została zmarginalizowana gospodarczo i poddawana była surowym prześladowaniom. Wielu ludzi zostało wyrzuconych z domów i zmuszonych przez komisarzy ds. rumunizacji - szantażem oraz torturą – do zrzeczenia się swoich prywatnych interesów na rzecz legionistów. Żydowskich handlarzy przepędzano ze wsi. Zakazywano wykonywania zawodu adwokatom, lekarzom i innym grupom zawodowym. Wielu Żydów zwolniono z fabryk i przedsiębiorstw handlowych. Większość rodzin pozostała z niewielkimi środkami do utrzymania się. Ludność żydowska została oskarżona in corpore o sympatie komunistyczne i uznana za przeciwnika ideologicznego. Policja państwowa oraz policja legionowa uciekały się do aresztowań i bezprawnych przeszukań, do wymuszeń i różnego rodzaju prowokacji, do tortury i zbrodni – wszystko po to, aby siać terror i grabić. Agresja wobec Żydów była na porządku dziennym.
Pozostały nam niezliczone świadectwa o cierpieniu Żydów. Federacja Związków Gmin Żydowskich w Rumunii (F.U.C.E.), instytucja reprezentatywna dla świata żydowskiego w tamtym okresie, przygotowała długie raporty na temat nadużyć dokonywanych w całym kraju. Pokazują one wyjątkowe rozmiary opresji, które trudno dziś sobie wyobrazić, wyrazić i przywołać.
Iona Antonescu i członków Ruchu Legionowego łączył radykalny antysemityzm, jednak różnili się oni co do taktyki, rytmu działań i stosowanych metod. W ciągu niemal pięciu miesięcy wspólnego rządzenia wprowadzono dużą liczbę antyżydowskich regulacji prawnych, jednak legioniści utrzymywali, że to wciąż za mało. Skutkiem tego zastosowali własną politykę, poważnie nadużywając swojej nowej pozycji jako przedstawicieli władz państwa.
Ruch Legionowy jako ruch faszystowski i antysemicki typu rewolucyjnego był adeptem polityki ataku, w której przemoc używana była po to, by zniszczyć i zagarnąć majątki Żydów, po to, by zastraszyć i wyłączyć ich ze społeczeństwa, z gospodarki, i w końcu wypędzić z samej Rumunii. Po śmierci Codreanu Ruch Legionowy nie działał w sposób jednolity i dzięki wsparciu nowego lidera, Horii Simy, wewnątrz Ruchu zyskały na znaczeniu liczne grupy kładące nacisk na działania terrorystyczne i przemoc. One to właśnie odgrywały główną rolę w czasie rebelii i pogromu.
Antonescu zaś, mimo iż był adeptem surowej antysemickiej polityki, kładł nacisk na taktykę gradualizmu. Domagał się on sukcesywnego wprowadzania antyżydowskich środków, tak, aby zredukować ich wpływ na stan gospodarki i na umowy wojskowe z Niemcami. Do realizacji swoich planów militarnych Hitler potrzebował rumuńskiej ropy naftowej, chciał więc mieć za sojusznika stabilny, lojalny i sprawnie działający kraj. Wizja polityczna Antonescu była statyczna i miała na celu zaprowadzenie porządku, który mógłby on kontrolować w sposób autorytarny. Żądał więc stosowania surowych metod działania wobec populacji żydowskiej, ale dokonywanych przez legalne instytucje i z korzyścią dla państwa. Chciał się prezentować jako polityk umiarkowany i mąż stanu, w odróżnieniu od anarchii legionistów. Mimo to Antonescu tolerował stosowanie przemocy wobec Żydów, zaś kiedy w końcu ją teatralnie potępił, uczynił to jedynie w ramach strategii odcięcia się od legionistów, po to, aby umocnić własną władzę.
REBELIA
Stosunki między Ionem Antonescu i Ruchem uległy napięciu zwłaszcza po zabójstwach dokonanych przez Legionistów w listopadzie 1940 roku (egzekucja w więzieniu Jilava sześćdziesięciu czterech dygnitarzy reżimu Karola II, a także zamordowanie historyka Nicolae Iorgi oraz ekonomisty Virgila Madgearu), po rozwiązaniu policji legionowej oraz instytucji komisarza ds. rumunizacji (stanowiących dla legionistów podstawowe narzędzia terroru oraz źródło bogacenia się na żydowskich majątkach), a także po zdymisjonowaniu niektórych ministrów powołanych z ramienia Legionu (ministra spraw zagraniczych Mihaila Sturdzę i ministra spraw wewnętrznych Constantina Petrovicescu) oraz prefektów wyznaczonych przez Ruch. Zabójstwo niemieckiego oficera dokonane przez obywatela Grecji, o którym władze mówiły, że był angielskim agentem, jeszcze bardziej podgrzały atmosferę. Antonescu i legioniści oskarżali się wzajemnie o niekompetencję i współudział w zbrodni.
Antonescu starał się uzyskać u Hitlera poparcie przeciwko legionistom, jednak polityka nazistowskich Niemiec polegała do ostatniej chwili na mediacji między obiema stronami i na zachęcaniu ich do współpracy. Dopiero w styczniu 1941 roku szala przechyliła się na korzyść Antonescu, szczególnie po spotkaniu z Hitlerem w dniu 11 stycznia 1941 roku, na które Sima odmówił przyjścia. Ruch Legionowy cieszył się poparciem w szeregach NSDAP i SS, które jednak przestało się liczyć w momencie eskalacji konfliktu między obiema stronami, gdy Hitler został zmuszony wybierać między nimi.
Konfrontacja zbrojna między legionistami i wojskiem została poprzedzona protestem zorganizowanym w stolicy w poniedziałek, 20 stycznia 1941 roku. Rozkaz do jego zorganizowania wydał Sima organizacjom studenckim i robotniczym Legionu. Rozprowadzono zawierający antysemickie akcenty manifest, podpisany przez szefa legionowej organizacji robotniczej Dumitru Grozę oraz lidera studentów Viorela Trifę, w którym domagano się „usunięcia z rządu wszystkich Żydów i masonów” oraz „ukarania wszystkich masońskich sług, którzy próbują oddać kraj w szpony żydostwa”.
W trakcie konfrontacji z wojskowymi siłami porządkowymi, które pozostały lojalne Antonescu, legioniści wielokrotnie usiłowali skierować przemoc jedynie przeciwko Żydom. Jeden z rozpowszechnionych wtedy plakatów zaczynał się następująco: „Panie Generale, niech Pan powstrzyma masakrę! Wrogowie się śmieją. Żydy się radują!”. W legionowej prasie tytułowano wielkimi literami: „Jeśli chodzi o strzelanie z broni, nie celujmy do siebie nawzajem. Wiecie dobrze, że mamy do kogo strzelać!”, po czym denuncjowano „ciemne siły wolnomularstwa i judejskiego pieniądza”. Radio publiczne wpadło w ręce legionistów, którzy wykorzystywali je do rozpowszechniania antysemickich wiadomości. Po kraju rozniesiono pogłoskę, że „Żydy się zbuntowały”, a zwolennicy legionistów byli wzywani do obrony „rewolucji”. Biorąc pod uwagę skalę przemocy, jaka dotknęła Żydów w czasie rebelii, możemy stwierdzić, że legioniści usiłowali doprowadzić do pogromu podobnego do Nocy Kryształowej w Niemczech z listopada 1938 roku.
W dniach 21-22 stycznia legioniści kontynuowali swoje protesty na ulicy i wkrótce zajęli oraz zabarykadowali się w dużej liczbie instytucji publicznych w Bukareszcie, jak i innych miastach. Doszło do konfrontacji zbrojnej z jednostkami wojska i żandarmerii, która przybyła na pomoc Antonescu. Generał unikał z początku otwartej konfrontacji, ponieważ nie był pewien poparcia wojska („Wiele osób w wojsku było legionistami; nie tylko młodzież, ale nawet wyżsi oficerowie i generałowie”, oznajmił Antonescu podczas procesu w 1946 roku), w samym Bukareszcie stacjonowały niewielkie siły, ale przede wszystkim nie otrzymał on wyraźnego poparcia od Hitlera. Na ulice Bukaresztu wyszły setki tysięcy ludzi, które albo brały udział w wydarzeniach, albo obserwowały je w oczekiwaniu, na czyją stronę przechyli się szala.
Wszystko stało się jasne 22 stycznia wieczorem, kiedy Hitler poinformowany o tym, że Rumunia stoi na krawędzi chaosu i wojny domowej, nakazał Niemieckiej Misji w Rumunii stanąć po stronie Antonescu. Sima, który ukrywał się przed schwytaniem, został zmuszony przez Niemców do wydania komunikatu, w którym nakazywał legionistom opuszczenie instytucji publicznych i powrót do normalnego życia. Komunikat rozpowszechniono rankiem 23 stycznia. Doszło do dalszych konfrontacji, w trakcie których wojsko użyło ciężkiej artylerii. Wojsko niemieckie wyszło demonstracyjnie na ulice. W krótkim czasie sytuacja została opanowana w całym kraju.
Po rebelii wielu liderów Legii, z Simą na czele, uciekło przy wsparciu nazistowskiego wywiadu do Niemiec. Legioniści schwytani w kraju, w liczbie kilku tysięcy, zostali skazani w różnych procesach i wsadzeni do więzienia.
Zgodnie z wykazem przygotowanym przez wojsko 26 stycznia, w czasie rebelii zginęło w Bukareszcie 19 wojskowych i 182 cywilów, zaś w pozostałych częściach kraju 117 cywilów - czyli 318 osób w całej Rumunii. W stolicy rannych zostało 32 wojskowych i 444 cywilów, a w pozostałych częściach kraju 10 wojskowych i 73 cywilów. „Universul” z dnia 12 lutego 1941 roku opublikował bilans nieco zmieniony: w Bukareszcie miało zginąć 21 wojskowych i 236 cywilów, wśród których było 118 Żydów; w pozostałych częściach kraju utrzymała się liczba 117 ofiar śmiertelnych – w sumie 374 ofiar śmiertelnych.
POGROM
Już 20 stycznia legioniści zaczęli wyłapywać Żydów na ulicach Bukaresztu. Pierwsza grupa została zaprowadzona do stołecznej prefektury policji, gdzie poddano ją systematycznemu biciu, przesłuchaniom i upokorzeniom. W ciągu kolejnych dwóch dni legioniści i mieszkańcy Bukaresztu lub okolic napadali na dzielnice żydowskie – szczególnie Văcărești, Dudești – gdzie bili i zatrzymywali Żydów, dewastowali, profanowali i podpalali synagogi, rabowali i niszczyli sklepy oraz mieszkania. Część uczestników stanowili gorliwi legioniści, inni zostali zmobilizowani przez legionową propagandę i przybyli, żeby bronić „rewolucji” przed „zdrajcami” oraz „Żydami”. Wielu cywilów korzystało z zamieszek, by wziąć udział w zbiorowych grabieżach.
W tamtym momencie nie istniały już służby porządkowe w stolicy, które mogłyby wypełnić swoje obowiązki. Napadani, czy rabowani Żydzi wołali usilnie po pomoc, ale jej nie otrzymali. Antonescu był zajęty jedynie ocaleniem własnej osoby i zbierał dostępne mu siły wokół kilku instytucji. Ponadto, według wielu źródeł, szef państwa celowo nie przeciwstawiał się rosnącemu w siłę chaosowi, aby móc bronić później swojej sprawy przed Niemcami. „Moja taktyka polegała na tym, żeby ich zdyskredytować, ponieważ robili rzeczy straszne, i by wszystkich obrócić przeciwko nim”, przyznał później Antonescu. Owa cyniczna taktyka doprowadziła do utraty życia wielu ludzi i do zdewastowania całych dzielnic Bukaresztu.
Zatrzymani Żydzi, w liczbie kilkuset lub nawet kilku tysięcy, zostali zaprowadzeni do kilku legionowych siedzib, które stały się prawdziwymi „ośrodkami tortury”, jak je nazwał najważniejszy historiograf pogromu, Matatias Carp. Funkcjonowało przynajmniej 12 takich ośrodków. Zatrzymań dokonywano albo na podstawie jakichś list – celowano bowiem również w liderów organizacji żydowskich – albo przypadkowo, na ulicy bądź w domach. Lider F.U.C.E., Wilhelm Filderman, oraz naczelny rabin ,Alexandru Șafran, nie zostali schwytani, ale za to w ręce legionistów wpadły inne prominentne figury: Horia Carp – były sekretarz generalny Gminy Żydowskiej w Bukareszcie (C.E.B.) i były senator, jego syn – Matatias Carp, sekretarz generalny F.U.C.E. i przyszły historiograf Holokaustu, Sigmund Godfarb – prezes C.E.B., pozostali pracownicy F.U.C.E i C.E.B, Moise Orekovscky – kierownik Biura Palestyńskiego, razem z innymi członkami komitetu dyrektorskiego, rabin Herșcu Guttman, pisarz Felix Aderca, lekarze, adwokaci, inżynierowie, przemysłowcy, studenci. Jednak największa liczba ofiar była skromnej pozycji społecznej, byli to zwykli urzędnicy, kupcy, czy robotnicy. Wszyscy oni zostali zatrzymani tylko dlatego, że byli Żydami.
23 stycznia część spośród uprowadzonych 20 stycznia i zamkniętych w prefekturze policji została zaprowadzona do Miejskiej Rzeźni przy Bulwarze Dymbowicy i zamordowana. Był wśród nich również Moise Orekovscky. Matatias Carp mówi o 15 ofiarach. Dzisiaj znamy nazwiska 11 Żydów zamordowanych w rzeźni w bestialski sposób.
Największa masakra miała miejsce w lesie Jilava, gdzie według różnych źródeł zastrzelono około 90 Żydów (mamy zachowane nazwiska 84 spośród nich). Trzy osoby uniknęły masakry i mogły później dać o niej świadectwo.
Odnalezione zwłoki były okaleczone i nosiły ślady tortur, którym poddano Żydów. Zachowały się liczne fotografie z ciałami Żydów rozrzuconymi po lesie Jilava. Na jednych ofiary pojawiają się ubrane, na innych rozebrane – znak, że zostały ograbione z ubrań przez lokalnych mieszkańców. Tym, którzy mieli złote zęby, zostały one wyrwane, zaś tym z pierścionkami odcięto palce.
Innych mordów dokonywano w prywatnych domach żydowskich rodzin.
Części osób spośród przetrzymywanych po różnych budynkach należących do legionistów udało się ujść z życiem, ale wcześniej poddano ich biciu, torturom i upokorzeniom.
Furia legionistów skierowała się w równej mierze w stronę żydowskich miejsc kultu, jak i ich posiadłości, mieszkań, czy sklepów. Przemoc w czasie pogromów była traktowana przez legionistów jako akceptowalne narzędzie rewolucji, które miało posłużyć do wyeliminowania Żydów ze społeczeństwa rumuńskiego. Tych zaś, jeśli nie udało się wprost zabić, należało pozbawić środków do życia i zastraszyć tak, żeby ich dalsze życie w Rumunii uczynić niemożliwym.
ZNISZCZENIA
Zgodnie z zebranymi przez F.U.C.E. danymi w dniach pogromu podpalono, zburzono, bądź zdewastowano i ograbiono 25 świątyń i synagog. Jednocześnie zdewastowano, podpalono i ograbiono 616 sklepów i 547 mieszkań. Owe napaści dotknęły bezpośrednio przynajmniej 3579 Żydów.
Atak na synagogi rozpoczął się 21 stycznia niemal równocześnie. Miejsca kultu zostały sprofanowane, większość zwojów Tory zniszczona, a obiekty kultu rozkradzione. Legioniści przyszli z toporami, łomami, młotami i kilofami. Podpalono wszystkie zaatakowane synagogi, dwie z nich spłonęły całkowicie. Synagoga Wielka Hiszpańska (Wielki Kahał) została doszczętnie spalona wieczorem 22 stycznia 1941 roku; Synagoga Stara Bet Hamidrasz została podpalona w czasie, gdy wierni odprawiali modły; Synagoga Podul Mogoşoaiei została zburzona przy użyciu toporów, kilofów i łomów, podarto i spalono święte zwoje, rozkradziono to, co było wartościowe; Synagoga Chóralna (wybudowana 1866 roku) została zaatakowana pierwszego wieczoru rebelii, a chazan Ozjasz Kopstück ostatnie modły o godzinie 5-tej odprawił już pod strażą rebeliantów. Wierni przybyli na modlitwy wieczorne zostali aresztowani i poddani torturom w siedzibie Ruchu Legionowego.
WYBAWCY
Istnieje niewiele świadectw o tych, którzy mieli odwagę ratować Żydów w dniach pogromu w Bukareszcie. Kilkoro otrzymało tytuł „Sprawiedliwego wśród narodów świata”, przyznany przez Instytut Yad Vashem: Constanţa Florescu, która schroniła w domu swoją przyjaciółkę Rozę Hendler; Alexandru Ghiţescu, który ukrył w domu swojego sąsiada, adwokata Josepha Morgensterna; rodzina Stoenescu, przez trzy dni ukrywająca w swoim domu rodzinę Donner; czy Maria Tubak, której udało się przekonać legionistów, że nie mieszkają u niej Żydzi, i przez trzy dni pilnowała domu swoich żydowskich lokatorów, chroniąc ich przed aresztowaniami.
Człowiekiem wyjątkowym ze względu na swoje przekonania humanistyczne okazał się Gheorghe Lungulescu, który w szkole anglikańskiej przy ulicy Olteni udzielił schronienia dziesiątkom Żydów z rejonu Olteni, Dobroteasa i Văcăreşti, i zatroskany o ich los kilkakrotnie ich odwiedzał.
Adrian Cioflâncă
(tekst opublikowany dzięki uprzejmości rumuńskiego historyka)
Ilustracja z Archiwum Centrum Studiów Historii Żydów w Rumunii [rum. Arhiva Centrului pentru Studiul Istoriei Evreilor din România] (ACSIER) – Federacja Gmin Żydowskich w Rumunii [rum. Federația Comunităților Evreiești din România] (FCER)