Książka tygodnia: „Łacińska wyspa. Antologia rumuńskiej literatury faktu”

Drodzy Czytelnicy!

Od kwietnia do października zapraszamy na cotygodniowy pokaz najnowszej kolekcji literatury rumuńskiej po polsku. Pod hasłem “Książka tygodnia” na wybiegu pojawiać się będą raz w tygodniu kolejne gwiazdy, świeże i pełne werwy, w kreacjach z wyrafinowanymi dodatkami skrojonych na miarę tego pokazu.
W tym roku w sezonie wiosna-jesień nosi się książki rumuńskie w rozmiarze mini, midi i maxi: wesołe i poważne, rozmarzone, kolorowe, monochromatyczne – kombinacje są nieskończone, a wolność absolutna!

Pokaz czas zacząć!

ŁACIŃSKA WYSPA. Antologia rumuńskiej literatury faktu
Wydawca: Ośrodek KARTA, Warszawa 2018
Seria Świadectwa XX Wiek

Wybór, opracowanie i komentarze: Bogumił Luft

Przekład
: Błażej Brzostek, Radosława Janowska-Lascar, Ireneusz Kania, Jerzy Kotliński, Bogumił Luft

Wybór świadectw rumuńskich, ukazujących XX-wieczną historię Rumunii – kraju bliskiego, a zarazem w znacznym stopniu obcego i odmiennego w swych doświadczeniach od Polski. Głosami władców, polityków, duchownych, artystów, dysydentów, obserwatorów tego kraju, a także „zwykłych” ludzi – którzy także tej historii doświadczają i ją współtworzą – opowiadamy o losie Rumunii, jej kulturze i tożsamości.

Czy udało nam się wzbudzić waszą ciekawość?
Zapraszamy do lektury fragmentu książki:

„Wystawa Krajowa w Parku Karola (lato-jesień 1906)

Niewielu moich rodaków wie, że w 1906 roku w Bukareszcie miało miejsce wydarzenie, które skierowało przyszłość Rumunii na zupełnie nowe tory. Poznajcie opowieść, która mówi o symbolach i dumie, o historii i nadziejach narodu rumuńskiego sprzed ponad stu lat.
Większości czytelników rok 1906 niczego szczególnego nie powie. Jednak w pokoleniu moich pradziadków było inaczej. Rok ten oznaczał potrójne święto. Po pierwsze, rocznicę dwudziestu pięciu lat istnienia królestwa rumuńskiego, które stało się nim w 1881 roku. Po drugie, świętowano wtedy czterdziestą rocznicę założenia dynastii rumuńskiej. Po trzecie, w tym samym roku przypadało 1800 lat od chwili, gdy rzymski cesarz Trajan podbił Dację i włączył do zachodniej cywilizacji terytorium, które po wiekach miało się stać Rumunią.
Dla uczczenia tej potrójnej rocznicy rząd i władze miejskie Bukaresztu zorganizowały wielką wystawę krajową. Dla Rumunów była to nowość, ale także wyraz szlachetnych aspiracji. Podobne wystawy były wtedy bardzo modne i organizowano je praktycznie w każdym liczącym się dużym mieście Europy. Najbardziej pompatyczne odbywały się już od wielu lat w Paryżu i Londynie, a ich oddziaływanie nie ograniczało się tylko do wymiaru lokalnego, ale można by rzec – wręcz powszechnego. Wystawa Krajowa w Bukareszcie miała przenieść na lokalny grunt modę, którą poznała podróżująca po świecie rumuńska elita.
W organizację wystawy w 1906 roku zaangażował się parlament, rząd, młoda Akademia Rumuńska, Uniwersytet Bukareszteński, władze stolicy i liczne firmy prywatne. Miejscem wybranym na tło tego wydarzenia były podmok­łe tereny na południu miasta w dzielnicy Filaret, czyli Pole Wolności w roku 1848, a obecnie Park Karola. Otwarcie okazałej imprezy nastąpiło rano 6 czerwca 1906 roku. Podczas tej uroczystości król Karol I i królowa Elżbieta przecięli symboliczną wstęgę w miejscu, które dziś nazywa się Arenami Rzymskimi.
Młodzieży, która współcześnie wybierasz się na koncerty rockowe organizowane w tej okolicy, wiedz, że stąpasz po śladach pierwszego króla swojej ojczyzny, nawet jeśli cel jego wizyty w tym miejscu był cokolwiek odmienny.
Cała powierzchnia tego urokliwego zakątka Bukaresztu, utworzonego na potrzeby wystawy właściwie z dnia na dzień latem 1906 roku, liczyła czterdzieści jeden hektarów. Jezioro z wieloma wyspami, wodospady i jaskinie, kościoły, zespoły posągów, rezerwat zoologiczny, teatr letni i liczne inne atrakcje, a także łuk triumfalny – powstały w tym miejscu, by potwierdzić dynamiczny rozwój Rumunii i jej ambicje na przyszłość. Własne pawilony wystawowe miały wszystkie bez wyjątku ministerstwa i wiele rumuńskich firm.
Wystawie towarzyszyły również skandale, a jakże! Ambasador Turcji w Bukareszcie zaprotestował, gdy zaprezentowano na niej armaty osmańskie zdobyte w Calafatu w czasie walk o niepodległość Rumunii. Z kolei węgierskiemu namiestnikowi austriackiego cesarza Franciszka Józefa I, który nosił także tytuł wielkiego księcia Siedmiogrodu, przeszkadzała zbyt duża liczba Rumunów z Siedmiogrodu, którzy przybyli pociągami do Bukaresztu, by zobaczyć wystawę. Dobrze, że w ogóle mieli taką możliwość, bo w odróżnieniu od władz austro-węgierskich, które jednak pozwoliły Siedmiogrodzianom na przyjazd, władze Rosji carskiej zupełnie zakazały Rumunom z Be­sarabii przekraczania granicy na Prucie.
Były też jednak chwile wzruszające, a wśród nich nadejście prezentu dla Bukaresztu od władz miejskich Rzymu. Mowa o posągu Wilczycy Kapitolińskiej, który potem przez ponad sto lat wędrował po różnych dzielnicach naszej stolicy, a dziś stoi na Bulwarze Magheru i wszyscy turyści – Rumuni czy cudzoziemcy – którzy zwiedzają Stare Miasto stolicy, codziennie mijają ten symbol naszej łacińskiej tożsamości.
Wystawa z 1906 roku była otwarta tylko przez sześć miesięcy – od początku czerwca do końca listopada – do dziś jednak istnieje to, co powstało przy okazji jej organizacji, czyli wielki park bukareszteński oraz wiele budowli kościelnych i świeckich.
Pozostało też coś więcej – Nicolae Iorga powiedział, że wtedy, w 1906 roku, Bukareszt stał się stolicą wszystkich Rumunów. Wyobraźcie sobie Siedmiogrodzian, którzy wysiadali zdumieni na Dworcu Północnym i byli prowadzeni z pompą przez bukareszteńczyków ulicą Calea Victoriei na południe, do Parku Wystawy.
Morał tej opowieści jest taki, że podwaliny pod zjednoczenie kraju w roku 1918 zostały przygotowane już wcześniej, właśnie w roku 1906.”

[fragment zamieszczany w antologii pochodzi z książki Piękna opowieść o historii Rumunii Adriana Cioroianu, Wyd. Amaltea, Wrocław 2018, przekład Bogumił Luft]

Co piszą pasjonaci lektur w książce i o książce Łacińska wyspa. Antologia rumuńskiej literatury faktu:

Skąd się wzięła Rumunia – kraj kultury łacińskiej w Europie Południowo--Wschodniej – w otoczeniu ludów słowiańskich i innych kultur tego regionu, z dala od krajów romańskich zachodniej Europy? Istnienie Rumunii jest wynikiem zbioru szczęśliwych zbiegów okoliczności, ale przede wszystkim wielkiej woli budowania i zachowywania własnej tożsamości przez ludność, którą naznaczyły piętnem kulturowego związku z łacińskim Zachodem wpływy Imperium Rzymskiego na tym terenie w początku pierwszego tysiąclecia. [Bogumił Luft]

Rumunia jest bliska. Ostatnio coraz bliższa, co sprawia choćby jej obecność we wspólnocie europejskiej, intensywny rozwój turystyki i bezpośrednich kontaktów z tym krajem, a także powstajaca literatura – naukowa, reportażowa i piękna, dotycząca Rumunii, w tym także epizodów wspólnej historii. To, co w niej pociąga, to jednak jej dalekość – niepodobność dziedzictwa kulturowego, które sprawia, że ovbszar ten jest tak fascynująco odmienny. Tę specyfikę rumuńskości ma oddać ta kompozycja świadectw mieszkańców Rumunii. […]
Głos na kartach tej publikacji zabierają przedstawiciele różnych środowisk, warstw społecznych, profesji i narodów – od księżniczki zamężnej z królem Rumunii czy prezydenta republiki, przez artystów, polityków, księży, dysydentów, po „zwykłych” ludzi, którzy współtworzą i relacjonują tę historię. Można tu też znależć odniesienia do polskiej historii i styku dwóch narodów – przede wszystkim w kontekście drugiej wojny światowej, gdy jest on najsilniejszy. [...]
Książka ta ma pomóc odkrywać Rumunię, kraj w swej istocie jednak nieznany. Przyglądając się historii Rumunii w XX wieku, można zauważyć, że jej doświadczenia – zarówno sukcesy, jak i upadki – przeżywane są wyjątkowo intensywnie, jakby wyeskalowane ponad miarę, do której przywykliśmy my, patrzący na XX wiek z polskiej perspektywy, a zarazem – pełne niejednoznaczności. Otwiera to nowe perspektywy postrzeganiu, co tej części Europy wyrządziły nazizm i komunizm, a także – jak rumuńskie państwo i społeczeństwo współuczestniczyło w tych procesach. Dostrzeżenie i zrozumienie inności Rumunii może być punktem wyjścia do namysłu nad własną tożsamością, bo wyprowadza ze świata„oczywistości”, które niesie polski punkt widzenia i polska mentalność.
[Anna Richter, redaktorka antologii]

Polecamy dwie audycje radiowe na temat Łacińskiej wyspy:

Rumunia. Kraj zbudowany na sprzecznościach: https://polskieradio24.pl/8/3866/Artykul/2206991,Rumunia-Kraj-zbudowany-na-sprzecznosciach

Łacińska wyspa. Antologia rumuńskiej literatury: https://www.rdc.pl/podcast/radioczuly-przemytnicy-zycia-oraz-lacinska-wyspa-antologia-rumunskiej-literatury/ (od minuty 7.42)

Zapraszamy na stronę wydawnictwa Ośrodka KARTA
oraz na Facebook Rumuńskiego Instytut Kultury w Warszawie.