„Kompas literacki” - wiersze z tomika „pieniądze. praca. czas wolny” Eleny Vlădăreanu

Elena Vlădăreanu
PIENIĄDZE. PRACA. CZAS WOLNY
[fragmenty]

„[...] Ambasador Komisji Europejskiej ma zaszczyt zaprosić Panią do swojej rezydencji
Mamy zaszczyt zaprosić Panią na bankiet inauguracyjny
Wyrazy szacunku od KE
Kubek z tunezyjskiej porcelany niebieska flaga 12 gwiazd
Żadnej koperty z 50 dinarami
Niebieska kokardka na uszku.
Przynajmniej dobrze jemy.
Mieszkamy w czterogwiazdkowym hotelu i opijamy się.
Rozmawiamy o wolności sztuki i opijamy się.
Jeździmy po kraju czterogwiazdkowym busem.
Głowy wielbłądów, owiec, krów i innych zwierząt z rozszczepionymi kopytami
Na skraju drogi.
Obdarte dzieci.
Kerouan, studenci zrobili piknik na obrzeżach pustyni.

Związek zawodowy.
Gdybyśmy utworzyli związek zawodowy.
By otrzymać nasze 50 dinarów na dzień. 100 euro za 5 dni.

Czas na pytania.

Robisz to dla pieniędzy?
Piszesz dla pieniędzy?
Jesteś artystą dla pieniędzy?
Nie jesteś zadowolony?
Zobaczcie, jakie dobre warunki! Czy nie widziałeś biedy wokół?
Nie wstyd ci narzekać?

Kiedy miałam dwadzieścia lat, był ktoś, kto stale powtarzał mi:
Wy, artyści, jesteście pasożytami. Należy was rozstrzelać.
Ja, gdybym miał broń, zlikwidowałbym was wszystkich.


Nie zawsze ważyłam 62 kg. Ale nawet gdy miałam 48, wciąż wyglądałam na sześćdziesiąt.
Szerokie biodra, duże piersi, grube kości. Zapadłe ramiona, jak u mojej matki.
Kiedy ledwo znałam mojego obecnego męża i byłam bardzo zakochana, zrobił mi pewnego dnia zdjęcie,
gdy przyrządzałam mu frytki. Wyglądam jak gospodyni, powiedziałam mu, jak baba.
Usuń je. Nie usunę. A co, nie jesteś? odpowiedział.
Byłam.
Ale artyści nie są. I wcale mi się to nie podobało.

Pewnego dnia poeta rozebrał się podczas czytania swoich tekstów.

Jego gest stał się viralem.
Przez kilka godzin ulubionym słowem w sieci było:
Faj-fus.
Faj-fus!
Sylabizujmy razem: faj-fus!
Obok naked poetry.
Biały, młody, przystojny, heteroseksualny mężczyzna. Artysta czystej krwi.
A jeśli:
Kobieta już nie taka młoda, brzuch, obwisłe piersi, cellulit
dwójka dzieci uwieszona na niej
etc.
etc.
uprawiająca naked poetry?
Na serio?!

Ja lubię kolorowe ubrania, artyści ubierają się na czarno. All black. Ja nie palę, artyści palą. Nie biorę narkotyków, nie piję. Artyści… ostatecznie.

Postanowiłam schudnąć. Odstawić słodycze, tłuszcze, zacząć pływać, biegać w parku.

A jeśli spróbowałabym rynoplastyki?

Zakup ortezy, proste plecy, proste ramiona.
Radykalna zmiana garderoby.
Jestem krukiem.

Operacja zmniejszenia piersi.
Artyści są androginiczni, na mnie jest napisane drukowanymi REPRODUKCJA.
Ratowanie gatunku.
Gospodyni domowa.
Mama.
Mała, duże biodra, uda, fałdki, piersi, spadziste ramiona.

Artyści się nie rozmnażają.
Manole leci z dachu, jego żona zamurowana żywcem, żadnego potomka.


I nagle zaczynają spływać pieniądze.
Nagle uczymy się dziękować.
Inaczej dziękujesz, gdy zostajesz zaproszony na wydarzenie nieodpłatne
Inaczej, gdy za udział w wydarzeniu płacą.
Dziękuję bardzo.
Dziękuję pięknie.
Stary, nawet nie wiem, jak mam ci dziękować.
To ja Ci dziękuję. Było niesamowicie.
To był zaszczyt być tutaj dzisiaj.
Ale może to nie wystarczające. Wracasz do domu. Piszesz post na Facebooku.
„Było tak pięknie. Wspaniała organizacja. Czułam się świetnie”.
Oznaczasz organizatorów.
By wiedzieli, że potrafisz być wdzięczna.
Może następnym razem też pomyślą o tobie.
Weź też aparat, zrób zdjęcia.
Kłaniaj się nisko
Bij pokłony
Bądź usłużny
Bądź pokorny
Błagaj

A wy, pieniążki, wtedy gdy przychodzicie
skąd przychodzicie?
Z urzędu miasta
Z ministerstwa
Z instytutu
Z czasopisma
Ze związku
Od sponsora
Od obrotnych chłopców
Przynosicie szczęście
czy diabelskie łajno?
Zapytać, kto daje pieniądze
a może lepiej wsadzić głowę w piasek jak struś?
Jeśli was teraz nie wezmę, czy jeszcze się spotkamy?
Ale jeśli was wezmę, ludzie pomyślą, że poszłam na kompromis
A co ja mogę zrobić z kompromisem?
Czy mogę napełnić lodówkę dobrobytem?
Czy mogę zobaczyć spektakl w narodowym lub kupić sobie parę butów?
Co można ogólnie zrobić z kompromisem?


Kto jest człowiekiem pracy
kto dobrym rzemieślnikiem
kto dobrym gospodarzem
a ja z czego żyję
czym zarabiam na chleb
prawie 20 lat ukrywałam w szafie
moją prawdziwą tożsamość
a teraz, gdy ktoś mnie pyta, czym się zajmuję
nie mogę powiedzieć po prostu i naturalnie
piszę. jestem pisarką
wiję się jak piskorz
jakbym mówiła, wiesz, rzucam zaklęcia, tym się właśnie zajmuje
mam duży kocioł na środku domu
w którym gotuję żaby, pająki i magiczne zioła.”


Przekład z języka rumuńskiego: Joanna Kornaś-Warwas