Rumuni zawsze mieli wspólne pragnienie – żyć w jednym kraju, stworzyć Unię, która połączy wszystkich, mieć własne państwo.
Jak powiedział Mihail Kogălniceanu: „Największym, najogólniejszym pragnieniem, wyznaczonym przez wszystkie minione pokolenia, tym, co jest duszą obecnego pokolenia, tym, które spełnione uszczęśliwi przyszłe pokolenia, jest Unia Księstw w jedno państwo”.Po wielu stuleciach, w których o Unii mogli tylko pomarzyć, rok 1859 przyniósł ją wraz z nominacją na tron (wybieranym jednogłośnie) przywódcy unionistów Aleksandra Ioana Cuzy. Nigdzie nie zastrzeżono, że wybierani władcy Mołdawii i Wołoszczyzny (Țara Românească) mają być różnymi osobami, dlatego przywódcy walki narodowej postanowili pozostawić stery obu księstw w rękach jednego człowieka – Aleksandra Ioana Cuzy.Nowo powstałe państwo poprzez unię Mołdawii i Wołoszczyzny nazwano „Zjednoczonymi Księstwami Wołoszczyzny i Mołdawii”.
Związek między tymi dwoma księstwami był pierwszym krokiem do powstania Rumunii jako jednego państwa.Intronizacja Aleksandra Ioana Cuzy 5 stycznia 1859 roku w Mołdawii, a następnie wybór 24 stycznia tego samego roku na władcę na Wołoszczyźnie, praktycznie przypięczętowała Unię. Początkowo ten związek z 1859 roku miał być uznawany tylko za panowania Cuzy, ale wydarzenia, które nastąpiły później, uczyniły go trwałym.Mieszkańcy obu księstw przez wieki byli jak liście miotane wiatrem, ale historyczny rok 1859 spełnił najgorętsze pragnienie tych ludzi: zjednoczenia się z braćmi, którzy mówią tym samym językiem, ale których oddzielają od siebie granice polityczne i administracyjne.Aleksander Ioan Cuza w swoim krótkim siedmioletnim panowaniu stworzył sprzyjające warunki dla późniejszych wydarzeń, zwłaszcza dla uzyskania niepodległości państwa po wojnie z 1877 roku.
To on utorował drogę nowoczesnej Rumunii i przyczynił się do wzrostu świadomości Rumunów, która doprowadziła do zjednoczenia w Wielką Unię w 1918 roku.Panowanie Cuzy powinno być dzisiaj postrzegane z jeszcze większym uznaniem, ponieważ był on wielkim patriotą i pionierem, w istocie twórcą historii narodowej w jej przełomowych momentach.Cuza pozostanie na zawsze pierwszym władcą zjednoczonych księstw, władcą Unii – jest to fakt zasługujący na wielkie uznanie. Nie został on mianowany, ale był wybrany jednomyślnie w obu krajach. Wybrany jako człowiek ucieleśniający wolę narodową. Wieloma czynami zasłużył sobie na uznanie nie tylko współczesnych, ale także przyszłych pokoleń.
O prawości Cuzy krążyło wiele opowieści. Niektóre pojawiły się także w prasie lub zostały zebrane w różnych broszurach i książkach: wspomnienia, zdarzenia mniej lub bardziej rzeczywiste. Wszystko to przyczynia się mocą legendy do utrzymania aureoli stworzonej wokół byłego władcy. Wielu ówczesnych ludzi świadczyło, że widzieli go i rozmawiali z nim, gdy chodził po ulicach w przebraniu, badając i karząc niesprawiedliwości, pomagając i pocieszając biednych i cierpiących.W swoim genialnym stylu pisał o tej legendzie także Mihail Sadoveanu (pisarz rumuński), mądrze wskazując, że w swoich smutkach i aspiracjach lud ucieleśniał w Cuzie pragnienia zmiany oraz sprawiedliwości, tak że stawał się on w oczach ludu „modelem dobra”.
Osądu nad życiem i osiągnięciami Aleksandra Ioana Cuzy można dziś dokonywać bez niechęci i uprzedzeń. Niechęć osób dotkniętych wielkimi reformami za czasów jego panowania zniknęła, namiętności opadły. Jego czyny mówią same za siebie i podkreślają zasługi. Słusznie uważa się, że książę Cuza zawsze będzie miał jasną kartę w dziejach naszego kraju, bo o ile jako człowiek miał słabości mające swoje korzenie w ułomnej naturze ludzkiej, to jako władca zawsze był niezłomny i przeniknięty największym patriotyzmem.Możemy uznać za słuszny ten osąd i dodać, że patriotyzm nie tylko w teorii wskazał Cuzie kroki, jakie należy podjąć w celu podniesienia poziomu materialnego, politycznego i kulturowego ludu, ale także dał mu siłę ducha niezbędną do decydowania i realizacji tych wyzwań.
Dr. Paula Virag
Pracownik naukowy
Muzeum Powiatowe Satu Mare