Kompas literacki - „Cienkie ściany” Any Marii Sandu

„Kompas literacki” – nowy projekt promujący współczesną literaturę rumuńską w Polsce

Kompas literacki - ma być przewodnikiem po pracowniach współczesnych pisarzy rumuńskich, nieodkrytych jeszcze przez polską publiczność lub tych, których nowe książki nie trafiły jeszcze do Polski. Kompas odsłania najkrótszą drogę do centralnego punktu dobrej literatury, zachęcając polskich czytelników, tłumaczy i wydawców do wypraw po nowych krainach rumuńskiej wyobraźni literackiej.

Kompas pokazuje nam dzisiaj:

CIENKIE ŚCIANY Any Marii Sandu

17 opowieści z czteropiętrowego bloku w Bukareszcie. Życie bohaterów komunikuje się przez cienkie ściany. W tej społeczności starych i nowych lokatorów intymność staje się płynna. Losy bohaterów przecinają się, mieszkania mają własne historie, pary przeżywają na oczach innych swoje rytuały i rozpad. Za zamkniętymi drzwiami jest maleńki świat, z jego nieskończenie małymi radościami i smutkami.

Współrzędne lokalizacji książki:

Wydawnictwo Polirom, Jassy 2017, 232 s.

Kim jest Ana Maria Sandu?

Ana Maria Sandu zadebiutowała w 2003 roku tomem Din amintirile lui Chelbasan (pl. Wspomnienia Chelbasana, Wyd. Paralela 45), wydanym ponownie w 2013 roku przez Wyd. Art. Książka została przetłumaczona na język francuski w 2010 roku pod tytułem L'écorchure w przekładzie Fanny Chartres. W 2006 roku opublikowała w Wydawnictwie Polirom w serii „Ego. Proza”, powieść Fata din casa vagon (pl. Dziewczyna z domu-wagonu), której tekst stał się podstawą spektaklu teatralnego o tym samym tytule, wystawionego w 2019 r., a w 2010 roku w tym samym wydawnictwie ukazała się jej kolejna powieść Omoară-mă! (pl. Zabij mnie!), przetłumaczona na język włoski (Uccidimi!, Aìsara, 2012), przez Ilianę M. Pop, oraz na język węgierski (Ölj meg! Vince Kiadó, 2018 ) przez Gabriellę Koszta. W 2013 roku opublikowała powieść Aleargă (pl. Biegnij, Wyd. Polirom), która także została wystawiona w teatrze. W 2017 roku opublikowała tom opowiadań Pereți subțiri (pl. Cienkie ściany), w Wydawnictwie Polirom. W 2019 roku opublikowała tom esejów Mama îmi spune că am o viață frumoasă (pl. Mama powtarza mi, że mam piękne życie) w Wydawnictwie Polirom. Opublikowała także teksty w antologiach Cartea cu bunici, Bookătăria de texte&imagini, Iubire 13, Prima dată, Nouvelles de Roumanie, Rumänien heute. Jest redaktorką tomu Cu ochii în 3,14 (pl. Uważni na ¾),antologii czasopisma Dilema veche, wydanej w 2016 roku przez Wydawnictwo Humanitas. Od 2016 roku prowadzi wraz z poetką Svetlaną Cârstean projekt „Czytelniczy Incubator”. Mieszka w Bukareszcie. Pracuje w redakcji czasopisma Dilema veche.

Prowadzeni przez kompas, Veni, legi, dixi (ach, łacina: przybyłem, przeczytałem, powiedziałem):

„Bukareszt ma własne nocne życie, sposób oddychania różny od innych miast, a ci, którzy przemierzają go rowerem lub pieszo, w środku nocy, zdają się rozumieć go najlepiej. Ana Maria Sandu, autorka tomu opowiadań Cienkie ściany, już dawno uchwyciła, w pisarstwie, ukryty sens takiego miasta, a historie z książki zdają się być opowiadane przez dziesiątki luster ukrytych w dziesiątkach mieszkań w bloku. […] Różni ludzie, wiodący różne życie, zakochują się w swojej egzystencji w tym bloku, bezwiednie, akceptując nieświadomie trudy życia. Tutaj przestają bić niektóre z serc, i także w tym bloku inne serca zaczynają bić coraz mocniej. W akordach wiolonczeli podejrzenia łagodnieją, wrogie uczucia na piętrze tracą siłę, a „odrętwienie, w jakim żyli, dobrze przyszpileni, jak w insektarium”, leci w drzazgi. Stypy i przyjęcia zaręczynowe to wydarzenia, które, jednakowo, łączą właścicieli lub najemców. Osoby starsze, wyrozumiałe, ale czujne, wydają się najlepiej rozumieć upływ czasu i jednocześnie zapominać, że obowiązują ich te same zasady. […] Historie przeplatają się niczym pozdrowienia między sąsiadami, nie są bez znaczenia, ale nie zatrzymują w biegu tego napotkanego. Rytm życia w tym bloku jest dobrze zdefiniowany i nie wydaje się zbaczać z torów. Życie, jakie wszyscy znamy, dyktuje im, z roku na rok, te same zasady. Tylko czasami, o czym przekonasz się czytając ten tom, niektórzy bohaterowie decydują się wyłamać z zasad wewnętrznego porządku. [Mihaela Pascu-Oglindă, bookaholic.ro]

Cienkie ściany (Wydawnictwo Polirom, Iaşi, 2017) proponuje przede wszystkim polifoniczną medytację na temat zasadniczej roli, jaką przestrzeń miejska odgrywa w procesie budowy, a zwłaszcza w procesie de-konstrukcji tożsamościowej. [...] Mieszkanie w bloku, niegdyś idealna przestrzeń i oznaka dobrobytu społecznego, samo w sobie staje się symbolem ostatecznego wyobcowania: mimowolny świadek, tylko pozornie chroniony przed dramatami współlokatorów, duszący się w coraz węższej przestrzeni, oddzielony od zewnątrz coraz cieńszymi ścianami, jego mieszkaniec rzadko może odzyskać iluzję koniecznej samotności lub taumaturgicznej intymności… [...] Początkowy wysiłek zachowania intymności nie tylko kosztuje dużo energii, lecz jest także bezużyteczny, tak więc współlokatorzy wolą zastąpić go szybko rodzajem wspólnego życia, przyjętego bez widocznych wahań i żalu”. [Emanuela Ilie, convorbiri-literare.ro]

„Pisarka tworzy portrety indywidualne lub portrety par (młodych lub na emeryturze) za pomocą tragikomicznych dialogów, w których nie brakuje znaczących szczegółów, i lapidarnych opisów, ujmując w krótkich zdaniach to, co istotne. Historie życia znacznie się od siebie różnią, czytelnik jest zawsze zdziwiony, bo dramaty „na pewnym etapie życia” czy te trwające całe życie goszczą ostatecznie w bloku, w którym pomieściły się losy kilku pokoleń. Przytłoczeni wiekiem staruszkowie, młodzi ludzie próbujący zbudować związek lub ogłaszający jego upadłość, bohaterowie wydają się postaciami wyjętymi z dramatów Czechowa, anonimowymi istotami tak… ludzkimi, pełnymi nadziei, rozczarowań, marzeń, radości i cierpień. Nic nie jest tu heroiczne, a tekst jest napisany z taką pewnością siebie, że pozostawia (fałszywe) wrażenie, że łatwo coś takiego napisać. Książka ma szczególną wartość - poza talentem autorki do opowiadania historii – niesie dalej założenia realizmu. Blok w Cienkich ścianach to nie tylko smutna bryła, w której gromadzi się tak wielu ludzi (faute de mieux), ale to scena świata, miniaturowa scena. Autorka zamyka i otwiera niektóre historie śmiercią bohatera, a na końcu pozostawia czytelnika nie tylko ze spokojną egzotyką przedstawianych losów, lecz skłania do refleksji nad Czasem, nad przemijającym Życiem. Zatrzęsienie emocji”. [Serenela Ghițeanu, litero-mania.com]

Chcecie się przekonać sami? Kompas ujawnia fragment książki:

„Karuzela

– Przepraszam, to było ostatnie zamówienie! – powiedział do nich kelner uprzejmie, ale z wyraźnym zniecierpliwieniem, chcąc jak najszybciej sprzątnąć ze stołu.
Minęła już północ, tamtego wieczora zatrzymali się jeszcze w dwóch innych miejscach. Było ich więcej, ale wykruszali się kolejno po drodze. Teraz, po tym jak taksówka zabrała ostatniego uczestnika imprezy, zostali tylko oni dwoje. Żaden parawan nie amortyzował narastającego z godziny na godzinę napięcia, żadne wyjście ewakuacyjne nie mogło przerwać przeciągania liny. Sprzeczali się, podnosili głosy, karcili się nawzajem spojrzeniami, ale za nic nie mogli się powstrzymać.
– Co robimy, przenosimy się gdzieś indziej? – zapytał ją, szukając portfela w kieszeni niebieskiej kurtki, pozostawionej na oparciu krzesła. Wyjął banknot 50 lei i przeliczył pieniądze, które zostawił na stole ostatni z wychodzących przyjaciół. Wydał sobie 10 lei reszty, sprawdził jeszcze raz całą sumę i dopiero wtedy wstał od stołu.
– A jest gdzie? – zapytała, usiłując zasunąć zamek swojej torebki.
– Słuchaj, a może lepiej jak pójdziemy do Ciebie?
– Masz tupet, nie ma co – zgasiła go.
Oboje wiedzieli, że to było setne prężenie muskułów, które nie miało żadnego związku z ilością wypitego tamtej nocy piwa, lecz jego zniknięciem przed dwoma miesiącami i obecnym powrotem”. ... [czytaj dalej tutaj]


Czekamy na Wasze wrażenia po lekturze pod adresem warszawa@icr.ro!